To od dzisiaj nasz ulubiony obszar narciarski, chociaż pogoda od rana paskudna, ciągle czyste niebo i słońce. Zaczeliśmy rano z Zell am Ziller, kolejką wjechaliśmy na Karspitz (2264m), następnie zjechaliśmy na Rosenalm (1744m), potem wyżej na Ubergangsjoch (2500m) skąd górą pocisneliśmy na Isskogel (2264m). Stamtąd na Arena Center oraz Gerlos (1900m). Największy fun dzisiejszego dnia to nagrywanie swoich zjazdów w Ski Movies, gdzie ćwiczyliśmy slalomy i bicie rekordów prędkości (Mamo, oboje tylko 51km/h). Spędziliśmy na Arenie prawie sześć godzin, z samego rana byliśmy sami na stoku. Co ciekawe przejechaliśmy dzisiaj tylko 38km. Jutro atak na Mayrhofen, w czwartek Hintertux, a w piątek powtórka z tego co było najlepsze.
Wszystkie zdjęcia tutaj.
2 komentarze
ps · 21 marca 2012 o 08:39
dlaczego mnie tam nie ma :(
Ela · 21 marca 2012 o 17:14
No właśnie, czemu???