Dzięki niewyobrażalnemu talentowi narciarskiemu i fotograficznemu Eli, tym razem uwieczniliśmy samodzielny zjazd Mai z samej góry stoku. Wsparcia duchowego udzieliła ciocia Monika :)
Doświadczyliśmy jak zmienna jest pogoda w górach. Rano mróz, śnieżyca i wiatr, a po południu piękne słońce. Śniegu napadało tyle, że miejscami było go po kolana. Oczywiście Ela nie omieszkała zbadać głębokości pokrywy śnieżnej poza Czytaj dalej…
2 komentarze
Zet · 7 stycznia 2010 o 16:25
Ale Wam zazdroszczę śniegu :)))
Super fotki :)
A gdzie zdjęcia z after-party? ;P
OlaS · 8 stycznia 2010 o 09:33
Ale super warunki do jazdy na nartach. Nie mogę się już powstrzymać przed napisaniem jak bardzo Wam zazdroszczę :). Bawcie się dobrze.