Od rana lampa… Z lekkim ciepłym wiaterkiem. Dziś plażowaliśmy tuż koło kwatery. Okazało się, że warunki do pływania są tutaj najlepsze. Wody po kolana i piasek. Koło 13 zerwał się mocniejszy wiatr i wody przybyło po pas. Dzieciaki od rana szalały na materacach. Do spalonych pleców Gregora dołączył również frontend ;).
Warte odnotowania wydarzenie, Kuba ma już na koncie dwa chorwackie dania: cevapici i lignije pržene. Lignije jeszcze będzie badać :).
0 komentarzy