Przygotowania
Startujemy za 9 dni
Wstępny przegląd sprzętu dokonany, tym razem tobołki zostaną wzbogacone o dwie deski snowboardowe. A tu m.in. będziemy: Na górze 150cm śniegu, w dolinie 40 cm, w mieście 25. Pogoda zapowiada się lightowa.
Wstępny przegląd sprzętu dokonany, tym razem tobołki zostaną wzbogacone o dwie deski snowboardowe. A tu m.in. będziemy: Na górze 150cm śniegu, w dolinie 40 cm, w mieście 25. Pogoda zapowiada się lightowa.
Pogoda nie nastraja optymistycznie. Liczymy na specyficzny mikroklimat Białki. Dla prawdziwych fanów naszych narciarskich eskapad tradycyjnie podajemy adres: http://narty.e-gregor.com/pozycja-gps/.
Startujemy 27 grudnia z Bartoszyc do Białki Tatrzańskiej. Bladym świtem… Do przejechania około 700 km. Jeśli zajedziemy przed 19 to niewykluczone, że ktoś z nas skusi się na pierwsze parę szusów :P. Walizka z ciuchami narciarskim spakowana. Kompresja 90% :). Wyświetl większą mapę
Odwiedziliśmy stok w Paczoskowie, zaledwie 25 min od domu. Dość krótki (270m), ale mało ludzi, szybki wyciąg. Tępy, mokry śnieg, idealny na pierwszą zaprawę. Dzieciaki zadowolone.
Teraz już regularnie będziemy katować bloga wpisami, mniej lub bardziej merytorycznymi :). Niebawem przedstawimy pełny plan wycieczki. W kolejnych dniach ma padać śnieg i przez najbliższy tydzień mają się utrzymać ujemne temperatury, więc jest szansa na sztuczne naśnieżanie stoków w Białce.
Świetna pogoda przez całą drogę, momentami ponad 20 stopni. Trasa 1200km w 13h, spalanie 7.5l/100km. Miejscówka świetna z wifi :). Ogromny pokoj z balkonem (foto). Gasthof Jager przywitał nas dwudaniową kolacją oraz bitą śmietaną z lodami i truskawkami. 15 stopni. Udalismy sie na rekonesans do Kaltenbach, gdzie jutro z rana Czytaj dalej…
Start o 4.00. Pierwszy odcinek Gdynia – Kołbaskowo (350 km), dalej już po niemieckich drogach (ok. 800km) a potem Austria (ok. 70km). Trasa wygląda mniej więcej tak jak tutaj. Do przekroczenia granicy z Niemcami naszą pozycję GPS można śledzić tutaj. Następnie nasze położenie będziemy obwieszczać na profilu Gregora na Facebooku. Czytaj dalej…