Dzień 5
Dama jeździ sama – fotorelacja
Dzięki niewyobrażalnemu talentowi narciarskiemu i fotograficznemu Eli, tym razem uwieczniliśmy samodzielny zjazd Mai z samej góry stoku. Wsparcia duchowego udzieliła ciocia Monika :) [nggallery id=6]
Dzięki niewyobrażalnemu talentowi narciarskiemu i fotograficznemu Eli, tym razem uwieczniliśmy samodzielny zjazd Mai z samej góry stoku. Wsparcia duchowego udzieliła ciocia Monika :) [nggallery id=6]
Dziś zaryzykowaliśmy i pojechaliśmy z Mają na stok. Po chwilach strachu na samej górze, Maja w dalszej części stoku dawała już sobie świetnie radę i zjechała do samego końca. Niestety w związku ze stresem rodziców nie zachował się żaden zapis audio-video z tego wydarzenia ;). Maja jeździ sobie teraz na Czytaj dalej…
Korzystając z pozostawionych przez instruktora tyczek, Maja urządziła sobie mały slalom. Ciężko było ją dogonić :) [nggallery id=4]
Maja dziś zjechała na końcu stoku samodzielnie prosto na krechę :) (3 zdjęcie od końca) [nggallery id=3]
Maja właśnie poszła na lekcję, Maks zapisany jest na 10.30. Dzisiaj wybraliśmy się na stok zaraz po otwarciu wyciągu o 8 rano. Idealne warunki, świeży śnieg. Temperatura około -7. [nggallery id=2]
Maja i Maks jeździli z instruktorem. My już bez, jeździliśmy rano i wieczorem. Maks dwa razy zjechał z samej góry. Wieczorem zapewne skusimy się na ponowną jazdę. Śnieg sypie od wczorajszego wieczoru więc i przybywa go na stoku. Robią się coraz lepsze warunki do zjeżdżania.